Prof. Tomasz Grosse: ataki UE na Łukaszenkę będą wpychać go w ręce Putina
- Po ogłoszeniu wyniku wyborów Władimir Putin jednoznacznie poparł Łukaszenkę, postawił się w pozycji jego jedynego sojusznika - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Tomasz Grosse, historyk i politolog z UW. - Sytuacja po wyborach na Białorusi nie jest czarno-biała - zaznaczył.
2020-08-11, 15:07
Według informacji białoruskiej komisji wyborczej niedzielne wybory wygrał urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka. Wyniku nie uznała kontrkandydatka Łukaszenki, Swiatłana Cichanouska. Organizację wyborów potępili także politycy Unii Europejskiej. "Fundamentalne prawa człowieka muszą być respektowane; apeluję też do władz Białorusi o ponowne przeliczenie głosów i podanie wyniku do publicznej wiadomości" - napisała na Twitterze Ursula von der Leyen. Jednocześnie rzecznik KE Peter Stano nie odpowiedział na pytanie, czy KE uznaje oficjalnie podane przez władze Białorusi wyniki wyborów i czy uznaje za nowego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Jak dodał, KE nie chce spekulować na temat nałożenia potencjalnych sankcji ze strony UE na Białoruś.
Powiązany Artykuł

Swiatłana Cichanouska: sama zdecydowałam o wyjeździe na Litwę
W ocenie gościa Polskiego Radia zawahanie władz Unii Europejskiej bierze się z tego, że "sytuacja w wyborach na Białorusi nie jest czarno-biała". - Wiele wskazuje na to, że opozycja była wspierana przez Rosjan. Mieliśmy grupę Wagnera, która została przechwycona przez białoruskie służby, a która miała zdestabilizować ten kraj w czasie wyborów - przypomniał gość "Tematu dnia".
"Najważniejsza jest geopolityka"
- Strategia Rosjan prawdopodobnie była taka, że Putin wspierał demokratyczną kandydatkę, by ewentualnie wymusić ustępstwa na Łukaszence. Teraz, po ogłoszeniu wyniku wyborów, jednoznacznie poparł Łukaszenkę. Postawił się w pozycji jego jedynego sojusznika. Im bardziej więc Unia Europejska będzie atakować Łukaszenkę, tym bardziej będą go wpychać w ręce Rosji - ocenił.
Czytaj także:
- Beata Kempa: postawa UE wobec sytuacji na Białorusi jest bardzo zachowawcza
- "Potrzebujemy działać szybko". Inicjatywa Polski ws. Białorusi z poparciem krajów UE
- "Łukaszenka walczy o zachowanie władzy". Kamil Kłysiński o sytuacji na Białorusi
Prof. Tomasz Grosse stwierdził także, że Unia Europejska "nie chce karać Bialorusinów i nie chce ich zbyt mocno krytykować". - Oczywiście, "wszyscy święci" w Unii skrytykowali sytuację na Białorusi, stwierdzono, że demokratyczne standardy nie zostały spełnione i zaapelowano o pokój. To absolutnie wszystko, czego można się spodziewać po stronie europejskiej. Białoruś jest w jakimś stopniu strefą wpływów Kremla. Gdyby władze UE za bardzo mieszały się w kwestie białoruskie, to Rosja mogłaby poczuć się urażona i interesy niemiecko-rosyjskie mogłyby ucierpieć - wskazał politolog.
REKLAMA
- Najważniejsza jest geopolityka - powinniśmy zrobić wszystko, by wyjąć Białoruś spod wpływów rosyjskich, bez względu na to, czy będziemy się dogadywać z Łukaszenką, czy nie - powiedział prof. Tomasz Grosse.
Posłuchaj
W rozmowie więcej na temat sytuacji na Białorusi i reakcji Unii Europejskiej.
***
Audycja: "Temat dnia"
REKLAMA
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: prof. Tomasz Grosse
Data emisji: 11.08.2020
Godzina emisji: 14.03
REKLAMA
mbl
REKLAMA